Niestety nie udało się juniorom "Azotów-Puławy" odnieść drugiego zwycięstwa w turnieju 1/16 Mistrzostw Polski. Po wygranej z lubińskim Zagłębiem Azotowcy przegrali dziś ze stołeczną Agrykolą 35:39.
Puławianie bardzo źle rozpoczęli spotkanie i już po 5 minutach przegrywali różnica pięciu goli (1:6). Po tak słabym początku przyszedł okres nieco lepszej gry, dzięki której w 13 minucie przewaga gości zmalała do dwóch trafień (8:10). Niestety drugi kwadrans pierwszej odsłony to skuteczna gra Agrykoli i prowadzenie warszawian do przerwy różnicą ośmiu goli.
Początek drugiej połowy należał do puławian. Miedzy 32 a 36 minutą miejscowi zdobyli sześć goli nie tracąc żadnego i znów tracili do rywali tylko dwa gole (22:24). Niestety niesieni dopingiem kibiców Azotowcy nie potrafili doprowadzić do remisu. Twarda gra w obronie przełożyła się na wykluczenia (w pewnym momencie dwuminutowe kary odsiadywało aż trzech puławian jednocześnie) - to ułatwiło zadanie rywalom, którzy znów zbudowali kilkubramkową przewagę. Na domiar złego puławianie stracili kontuzjowanego Mateusza Flonta. Mimo ambitnej postawy do końca nie udało się poprawić wyniku i ostatecznie Azoty uległy Agrykoli, mającej w swych szeregach superstrzelca - Piotra Jarosiewicza, zdobywcę aż 20 goli!
"Azoty-Puławy" - Agrykola Warszawa 35:39 (16:23)
"Azoty-Puławy": Wiejak, Sętowski - Mchawrab 8, M. Górnik 5, P. Górnik 5, Flont 4, Bielawski 4, Wójcik 3, Urbaniak 2, Koter 2, Prościński 1, Gugała 1, Domagała.
W drugim sobotnim meczu Zagłebie Lubin pokonało ekipę z Chrzanowa 34:21. Sytuacja po dwóch dniach jest bardzo ciekawa bowiem wszystkie zespoły mają na swym koncie po jednej wygranej - o awansie zadecydują zatem jutrzejsze mecze.